soulfly
Złoty Junior
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Solec Kujawski
|
Wysłany: Czw 20:27, 03 Maj 2007 Temat postu: Wednesday 13 |
|
|
Recenzja płyty "Fang Bang" (osobiście NIGDY jej nie słyszałem).
"Środek imprezy... Alice Cooper wbija się plastikowymi zębami w szyję Danzinga, ten z kolei głaszcze w pijackim widzie Roba Zombie'go po torsie. W tle wałęsa się dopiero co wskrzeszony Łazarz, który robi striptiz przed chłopakami z Sex Pistols... Ogólnie rzecz biorąc, w takim właśnie klimacie utrzymane jest najnowsze dzieło Wednesday 13. Sprawcą tej płyty jest niejaki Joseph Poole, były wokalista Murderdolls, słynący ze swego "trupiego" poczucia humoru i uwielbienia do wszelkiej maści horrorów i dreszczowców. Trzeba jeszcze nadmienić, że jest to projekt praktycznie jednoosobowy - nie licząc utworu z R.A.M.O.N.E.S., wszystkie inne są autorstwa pana Wednesdaya. Całość zgrabnie przemielił Bob Marlette, który był producentem takich gigantów jak Black Sabbath, Alice Cooper czy Kiss - stąd też płyta każe się słuchać głośno. Nie łudźmy się, że obcujemy z dziełem epokowym - wszak nie to było zamiarem twórcy. Większość jest do siebie podobna tj. punkrockowy rytm, takie same gitary i głos wokalisty a la Alice Cooper (ciekawe dlaczego...). Teksty to nie tylko wałęsające się wilkołaki, kostnice i robactwo, ale i świetna zabawa słowem np. "Morgue Than Words" czy "Till Death Do Us Party". Krótko mówiąc - na sabbath party pozycja wyborna, zaś dla ortodoksyjnego fana Pink Floyd - zapewne lekka trauma.
3.8/5"
Robert Stencel - "Metal Hammer" 3/2007, storna 52.
Post został pochwalony 0 razy
|
|